Bez zwątpienia musiał to być Irytek. Chłopcy nie zastanawiając się ani chwili dłużej wybiegli z pokoju. Próbowali być jak najciszej, ale okazało się to niemożliwe. Na końcu schodów, po których biegali dostrzegli śmiejącego się Irytka.
- Łobuziaki, rozrabiaki i wyrosły dwa łajdaki.
- Ciszej Irysiu, w każdej chwili może tu pojawić się Flich. - powiedział wystraszony George.
- Iryś, Iryś, Iryciątko i kruszynka, witaminka i jest prawie ta rodzinka !
- Bardzo śmieszne, ale może będziesz odrobinę ciszej, co?
Fred po chwili pożałował tego pytania. W tej chwili Irytek zaczął tak głośno krzyczeć, że po chwili usłyszeli miauczenie Norris.
- Zmywamy się stąd !- krzyknął George
Biegli prosto przed siebie, mieli nadzieję, że uda im się ominąć Filcha. Odwrócili się, żeby zobaczyć, czy nikt za nimi nie biegnie, i nagle...BUM. Wpadli prosto w profesora Dumbledore.
- No chłopaki zapraszam was do mojego gabinetu!
- Ale my, hmmm...byliśmy e toalecie i no tego Irytek nas dopadł... i no wtedy...
- Jasne, jasne Zapraszam.
Chłopcy popatrzyli po sobie. Czuli, że zbliżają się kłopoty. No, ale co mogli zrobić?
- No, ale co mogą nam zrobić? Wywalić ze szkoły? Gorzej by było gdyby obrzucili nas łajnobombami, dali nam do zjedzenia szczurowiznę, albo nakarmili nas cuksami naszej roboty. No wiesz tymi, które tak postarzają skórę, no nie wymyśliliśmy antidotum i z tym byłby problem. - pocieszył Fred.
Kiedy byli już na miejscu dyrektor zaprosił ich do swego gabinetu, pokazał gdzie maja osiąść i sam spoczął obok nich.
- My panie profesorze nie chcieliśmy. Niech nas pan nie wywala! Matka nas zabiję! Wstyd jej przyniesiemy! No wie pan profesor: Charlie -dobry chłopak, Bill - dobry chłopak, Percy - o jaki dobry chłopak, a my? Łajzę jakieś wywalone ze szkoły! Niech się pan ulituję!
- Fredzie, dobrze mówię? Nie pomyliłem z bratem? - uśmiechając upewnił się
Fred kiwnął znacząco, że to nie on się wypowiadał.
- Oj przepraszam George Ale tu chodzi o całkiem inną sprawę.
- A o jaką?
Ku zdziwieniu Freda i Georga dyrektor postawił na biurku czekoladowe żaby.
- Jeśli powiecie mi, czy Harry i Ron byli w pomieszczeniu gdzie znajduję się lustro Ain Eingarp dostaniecie te właśnie czekoladowe żaby.
- Zwariował pan? Na własnego brata mamy donosić?
W tym momencie Dubledore dołożył na stół fasolki wszystkich smaków.
- To zmienia postać rzeczy, co nie George? No więc był. Dziś ich widzieliśmy.
- A nie wiecie co widział w lustrze Harry?
- Może wiemy, może nie wiemy... - odparł lekceważąco George
Dyrektor już zdenerwowany dołożył musy-świstusy.
- Według nas to lustro jest zepsute, bo gdy do niego zaglądałem widziałem nas, w sensie mnie i Georga.
- Nie pomyśleliście, że największym waszym pragnieniem jest, żeby was nigdy nie rozdzielono, aby zawsze byliście razem.
- Mówiłem, że chyba chodzi o to, że jest dla mnie fajnym bratem, no nie? - powiedział George.
- A wracając do tematu Harry'ego i Rona, to nie wiecie?
- Podejrzewam, że Ron marzy, żeby być różowym króliczkiem, a Harry to ja nie wiem
- Mi wydaje się coś .zupełnie innego. Myślałem, że się upewnię, że wasz brat wam opowiedział, ale no cóż...
- A myśli pan, ze Ron jest na tyle mądry, żeby nam o takich rzeczach mówić?
- Dobrze to już wszystko, zabierajcie słodycze i marsz do łóżek! Ja jutro osobiście się upewnię, czy wasz brat z Harrym nie szwenda się w pobliżu lustra Ono jest bardzo niebezpieczne, można żyć w ciągłych marzeniach i cały czas patrzyć na to lustro!
- Nam to nie grozi, możemy po prostu popatrzeć na siebie. No to, możemy już iść? - uśmiechnął się Fred.
Zmęczeni szybko biegli przez korytarz. " Byle nie spotkać Filcha " - myśleli.
Bardzo fajnie się zaczyna, zdarzają się literówki, ale to nic takiego ;)
OdpowiedzUsuńBędę czytać :D
http://magic-world-dramione.blogspot.com/
Dzięki ;) ja też poczytam twojego :D
UsuńHej ;)
OdpowiedzUsuńTrochę dziwny ten blog. 1. Nic z niego nie rozumiem. 2. Za krótkie rozdziały. 3. Za mało opisów. 3. Za dużo dialogów.
Fajnie by było gdyby był jakiś fajny szablon czy coś :3
Pozdrawiam, będę wpadać. Fallen_Angel
szablon będzie :) a opisy również, rozdziały są tak krótkie, bo według mnie lepiej pisać krótsze, a więcej. Bo czasem nie chcę się czytać, jak są strasznie długie. Pozdrawiam :) i myślę że następnym razem jak tu zaglądniesz będziesz milej zaskoczona niż jesteś :)
Usuń* 4. Za dużo dialogów
OdpowiedzUsuńhahahhaha a ta piosenka w tle (wiesz o co chodzi:*) Ślicznie :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :D
- Jeśli powiecie mi, czy Harry i Ron byli w pomieszczeniu gdzie znajduję się lustro Ain Eingarp dostaniecie te właśnie czekoladowe żaby.
OdpowiedzUsuń- Zwariował pan? Na własnego brata mamy donosić?
W tym momencie Dubledore dołożył na stół fasolki wszystkich smaków.
- To zmienia postać rzeczy, co nie George? No więc był. Dziś ich widzieliśmy.
HAHAHA xD
No wie pan profesor: Charlie -dobry chłopak, Bill - dobry chłopak, Percy - o jaki dobry chłopak, a my? Hahaha geniale :D
OdpowiedzUsuń